Dawny Gdańsk

Żuławy, Kaszuby, Kociewie i inne miejsca bliższe lub dalsze - Pałacyk w Małkowie

rychu40 - Sro Sty 16, 2008 10:41 pm
Temat postu: Pałacyk w Małkowie
Wiosną zeszłego roku, byłem w odwiedzinach w Małkowie. To wieś w gminie Żukowo. Jadąc od Chwaszczyna do Żukowa tak dwa kilometry przed Żukowem jest skręt w drogę obsadzoną drzewami, ul. Pałacowa. Prowadzi do wsi wśród nowo wybudowanych domów, niektóre to prawie rezydencje. We wsi stoi pałac, założenie dworsko - pałacowe? Duży budynek z widocznymi pracami remontowymi i opuszczony bo można wejść co widać na zdjęciach. Trochę zrujnowane zabudowania gospodarcze, też "hulaj dusza". Niedaleko, może 100 metrów, niewielki malowniczy staw. Wokoło powstaje ekskluzywne osiedle, to wyczytałem ze strony internetowej tutaj
Na zdjęciu satelitarnym ( link jest na stronie internetowej budowanego osiedla) widać rozległe założenie parkowe. Może to ostatnie już zdjęcia tego pałacu i może ktoś się podzieli wiedzą na temat tej budowli.

renekk - Czw Sty 17, 2008 8:32 pm

Znalazłem trochę danych statystycznych z 1912 roku, dotyczących majątku Mahlkau:
rychu40 - Czw Sty 17, 2008 10:03 pm

Nic nie ma w Internecie. Dzięki za pierwszy post. Pewnie trzeba poszperać w archiwum. Taki rozległy majątek i tak niewiele informacji w przewodnikach turystycznych. U Mamuszki tylko informacja o gródku w Małkowie w XIII wieku. A więc miejscowość z historią.
rychu40 - Pią Sty 18, 2008 11:52 pm

Na mapie widocznej na ilustracji niestety nie datowanej ( po wydawnictwie istniejacym do roku 1915 i chyba tak można ~~datować) jest jeszcze inna nazwa Małkowa - Małkau - Malkau? Po 1919 miejscowość w "polskim korytarzu" z nazwą Małkowo. Znalazłem jeszcze we wspomnieniach Eugeniusza Gołąbka tutaj taką informację
Cytat:
Po I rozbiorze Polski król pruski dążył do osłabienia katolicyzmu i polskości na przywłaszczonych sobie ziemiach. Odebrał klasztorom ich majątki ziemskie oraz jeziora, powierzając je w wieczystą dzierżawę osobom prywatnym - zazwyczaj byli to zasłużeni oficerowie pruscy. Takim był v. Boelcke (zwany z kaszubska: Bylka), dzierżawca a później właściciel Barniewic. W następnych pokoleniach "Bylkowie" stali się posiadaczami także innych majątków w okolicy: Małkowa, Dobrzewina i Witomina.

i to by pasowało do nazwiska Maxa Boelcke z danych statystycznych.

rychu40 - Sob Sty 19, 2008 5:38 pm

Ze strony http://www.mapy.eksplorac....php?page_id=27 fragment topograficznej mapy Żukowa ze szkicowym rysunkiem zabudowań wokół Pałacu w Małkowie i kominem fabrycznym ( zaznaczyłem strzałką, na niebiesko Pałac ). Napis Gorz. to gorzelnia. Zabudowań było więcej.
W tym temacie to sam sobie jestem sterem i okrętem. :D

villaoliva - Sob Sty 19, 2008 6:46 pm

Ale czytamy co tu dopisujesz :biedactwo:
Hochstriess - Sob Sty 19, 2008 6:47 pm

Ja nawet bardzo czytam, ale nie mam nic do powiedzenia, wiec staram sie nie wysylac pustoslowia:-)
renekk - Sob Sty 19, 2008 7:01 pm

Niestety, w urzędowych spisach zabytków z lat 60-tych i 70-tych pałac w Małkowie nie figuruje.
W drugiej połowie lat pięćdziesiątych Okręgowa Komisja Opieki nad Zabytkami Przy Zarządzie Okręgowym PTTK w Gdańsku wydała zbiór zeszytów - wykazów zabytków poszczególnych powiatów województwa gdańskiego. Wykazy te były opracowane przez pp. Ciemnołońskiego, Mamuszkę i Stankiewicza na podstawie lustracji w terenie i obejmowały więcej obiektów, niż oficjalny wykaz. Być może właśnie tam uda się znaleźć coś na temat Małkowa? Zeszyty te są dostępne na pewno w BG PAN i chyba w Wojewódzkiej. Poza tym może istnieje jakieś opracowanie tematu w archiwum Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków?

rychu40 - Sob Sty 19, 2008 9:15 pm

Ten Pałac mnie zainteresował podczas wieczornego spaceru w trakcie wizyty w Małkowie u mojej córy, która zamieszkała z mężem w domu kupionym przy ul. Pałacowej. Domek nie jest rezydencją i rat do spłacenia wiele, ale okolica warta poznania i tak tajemnicza, że byłem zdziwiony brakiem informacji na ten temat. Dziękuję za zainteresowanie. Będę musiał sprawdzić czy jeszcze moje znajomości w Urzędzie Konserwatorskim działają i w Ośrodku Dokumentacji Zabytków. Będę w Małkowie częściej, gdy będzie cieplej i postaram się zgłębić tajemnicę tego majątku, może z relacji jeszcze żyjących mieszkańców co raczej enigmatyczne, lub ich potomków.
ruda - Nie Sty 20, 2008 5:32 pm

Cytat:
Ja nawet bardzo czytam, ale nie mam nic do powiedzenia, wiec staram sie nie wysylac pustoslowia:-)


Ja też. :==

Dostojny Wieśniak - Pon Sty 21, 2008 3:26 am

Podstawowe informacje można znaleźć w Wydziale Katastralnym Starostwa Powiatowego. Pasjonatów można znaleźć właśnie w samorządach. Funkcjonują tam osoby zajmujące sie promocją regionu, bywa że to kopalnie wiedzy o regionie. A tak przy okazji to jak się tam wchodzi? To co widać nie robi wrażenia założenia pałacowego. Na wnętrza pewnie nie można liczyć ale coś więcej mógłbyś pokazać. Może odkryłeś coś o czym nie wie nikt? Nie zniechęcaj się.
rychu40 - Pon Sty 21, 2008 4:33 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Pasjonatów można znaleźć właśnie w samorządach. Funkcjonują tam osoby zajmujące sie promocją regionu, bywa że to kopalnie wiedzy o regionie. A tak przy okazji to jak się tam wchodzi? To co widać nie robi wrażenia założenia pałacowego. Na wnętrza pewnie nie można liczyć ale coś więcej mógłbyś pokazać. Może odkryłeś coś o czym nie wie nikt? Nie zniechęcaj się.

"Azymut" już ustalony więc będę dalej poszukiwał. Te zdjęcia Pałacu na ul. Pałacowej to taka robocza nazwa od nazwy ulicy. Większego i wyższego budynku i to z wieżyczką jak to w pałacach bywa nie ma we wsi chociaż prywatnie buduje się wzdłuż długiej Pałacowej bardzo "rozległe" hacjendy. Spróbuję sfotografować więcej szczegółów całości przy okazji. Pałac jest podobno oferowany do sprzedaży? Zdjęcia które wkleiłem to pierwszy spacerek po okolicy i to wieczorową porą po zachodzie więc zbyt dużo zdjęć nie mogłem zrobić. Widać rozmaite przebudowy i wejście najlepsze po pryzmie gruzu przy oknie z tyłu budynku :) (Image3p.jpg, Otwarte okno i gruz. Wybite szyby). Jakieś małe wejście jest na zdjęciu które teraz zamieszczam ze strzałką i widok na staw. Teraźniejszy widok Pałacu to resztki dawnej świetności. :II

fritzek - Pon Sty 21, 2008 4:59 pm

Rychu, ja też o samym Małkowie nic ciekawego nie mam do powiedzenia, więc nie blablam. Tylko jeżeli szyby są powybijane, to ja już dawno bym była w środku. Chociaż szczerze wątpię, żeby cokolwiek ciekawego się zachowało. Ale z tym to różnie bywa. A pokażesz całą bramę? Wydaje mi się bardzo urodziwa na tych zmierzchowych fotkach.
No i generalnie za wątek i foty :love:

rychu40 - Pon Sty 21, 2008 5:32 pm

fritzek napisał/a:
Tylko jeżeli szyby są powybijane, to ja już dawno bym była w środku. Chociaż szczerze wątpię, żeby cokolwiek ciekawego się zachowało. Ale z tym to różnie bywa. A pokażesz całą bramę? Wydaje mi się bardzo urodziwa na tych zmierzchowych fotkach.
No i generalnie za wątek i foty :love:

Byłem tam tylko jeden raz. I trochę niepewnie poruszałem się po nieznanym terenie. Duży obiekt, widać przeprowadzony jakiś remont i żywego ducha. Trochę brak czasu na wnikliwszy ogląd i niepewność czy nie czai się jakiś dozorca. Wnętrza są zawsze niebezpieczne zwłaszcza tak rozległe. Ktoś wyskoczy z mroku, jakaś Biała Dama lub ochroniarz z pałką. :) Znalazłem jeszcze na stronie tutaj
wizualizację nowego osiedla z wkomponowanym Pałacem i budynkami gospodarczymi. I niestety niezbyt wyraźne zdjęcia bramy. Nic się nie da już wycisnąć.

fritzek - Pon Sty 21, 2008 5:45 pm

Ta brama to najładniejsza z tego wszystkiego. Ciekawe, że nikt jej nie "sprywatyzował" jeszcze...
Ja się duchów nie boję, w myśl że poganina diabli nie biorą :uuaaa: A różne ochraniacze, pany na włościach tyż da się oswoić zazwyczaj. Ale o tym już kiedyś pisałam :wink:

rychu40 - Pon Sty 21, 2008 6:04 pm

fritzek napisał/a:
Ta brama to najładniejsza z tego wszystkiego.

Brama jest jak nowa. Po konserwacji. Może to współczesny wyrób. No nie przyjrzałem się. Mam takie wrażenie że aktualnym właścicielom zabrakło funduszy i przerwali prace budowlane. Duchy też nie robią na mnie wrażenia ale ochroniarz w dyskusji może być umolny. Jak teraz mam wiedzę że to teren budowy to może trudniej będzie fotografować. :II

feyg - Pon Sty 21, 2008 7:10 pm

rychu40 napisał/a:
fritzek napisał/a:
Ta brama to najładniejsza z tego wszystkiego.

Brama jest jak nowa. Po konserwacji. Może to współczesny wyrób. No nie przyjrzałem się. Mam takie wrażenie że aktualnym właścicielom zabrakło funduszy i przerwali prace budowlane. Duchy też nie robią na mnie wrażenia ale ochroniarz w dyskusji może być umolny. Jak teraz mam wiedzę że to teren budowy to może trudniej będzie fotografować. :II

Obecnym właścicielem dawnego majątku jest "król pierza" a prywatnie mąż senator Doroty Arciszewskiej Mielewczyk, notabene właściciel położonego nieco dalej Borcza. Ciekawe czy i w Małkowie powstanie hotel ?
P.S. Pałac w Borczu jest na sprzedaż

rychu40 - Pon Sty 21, 2008 7:31 pm

feyg napisał/a:
Obecnym właścicielem dawnego majątku jest "król pierza"

Ten nie dozorowany w zeszłym roku obiekt w Małkowie trochę potwierdza moje przypuszczenia o przerwanym remoncie. Borcz na sprzedaż wg feyga, Małkowo również ( dzięki za info o właścicielu), król cienko przędzie? :wink: Ale losy przedwojenne tego pałacyku jeszcze przed nami. Współczesne perspektywy wokół możemy obserwować. Osiedle willowe w założeniu. Gdy tam byłem nic nie zapowiadało jakiejś budowy.

villaoliva - Pon Sty 21, 2008 7:32 pm

To znaczy, że może kupić go nawet Niemiec? :hihi:
rychu40 - Pon Sty 21, 2008 7:49 pm

villaoliva napisał/a:
To znaczy, że może kupić go nawet Niemiec? :hihi:

Do wsi i pałacu prowadzi wąska, obsadzona drzewami i rozjeżdżona droga (ok.2 km). Jeżeli Borcz na sprzedaż to znaczy że biznes taki sobie. Wzdłuż drogi na początku Pałacowej wybudowali jakąś fabrykę, potężny magazyn kostki brukowej, jest farma ekologiczna. Poszerzyć tą drogę będzie trudno. Nie wiem jakie są plany budowy drogi dojazdowej do nowego osiedla. Ta która jest to się sypie. Pewnie ktoś z dużym kapitałem w Małkowie (dlaczego nie Niemiec), coś by z tym zrobił. Ale teraz z osiedlem w sąsiedztwie, cały kompleks pałacowy może się zdać psu na buty i padnie. Będzie miejsce na nowe domki.

Dostojny Wieśniak - Wto Sty 22, 2008 2:43 am

Cytat:
To znaczy, że może kupić go nawet Niemiec?


Żuławy też w napięciu czekały na Niemców. Ceny nieruchomości wariowały a ludność czekała na Unię. Niemcy są przereklamowani. Zawiedli. Nie zwalili z worami kasy i wszystko opadło z hukiem. W co tu teraz wierzyć?

rychu40 - Wto Sty 22, 2008 1:23 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Żuławy też w napięciu czekały na Niemców. Ceny nieruchomości wariowały a ludność czekała na Unię. Niemcy są przereklamowani. Zawiedli. Nie zwalili z worami kasy i wszystko opadło z hukiem. W co tu teraz wierzyć?

W cud jak by powiedział znany prześmiewca Zenon Laskowik z kabaretu Tey. :hihi:

rychu40 - Wto Sty 22, 2008 9:53 pm

Znalazłem właścicieli Małkowa sprzed pierwszej wojny. I zdjęcia małżeństwa, Maximilian Friedrich George Boelcke, żona Margaretha Elisabeth Willers, córka urodzona w Małkowie, Thekla Katharina Boelcke. Ślub jej z Kurtem Günther Hoenke odbył się 03. marca 1927 w Małkowie. Drzewo genealogiczne do wglądu. Maximilian zmarł w Sopocie w 1939 r. Teraz by się przydały zdjęcia rodzinne na tle Pałacu i te ze ślubu ich córki w Małkowie. :D
Widziałem zdjęcie ze ślubu córki właściciela Będomina, Modesty Dahlweid w 1940 roku, w pamiętnikach wydanych w zeszłym roku "Podaruję wam Będomin". Jest na co popatrzeć.
str. 80.

rychu40 - Pon Sty 28, 2008 1:58 pm

I co dalej się dzieje. Z informacji od zaprzyjaźnionego forumowicza Oliwiaka 1 który nawiązał kontakt mailowy z Panią Renate Giercke, autorką widocznych poniżej genealogii rodzin, mam informację o żyjącej jeszcze córce Thekli Boelcke - Hildegardzie Hoenke. Urodziła się w Królewcu w 1927 roku ale bardzo często przebywała w Małkowie u swoich dziadków. Ma teraz około 80 lat i możliwe że otrzymam relację a może zdjęcia z albumu. Dla Pani Renate Giercke jest teściową, ponieważ wyszła za mąż za syna Hildegardy. Wklejam dalszy ciąg drzewa genealogicznego z zaznaczonymi osobami związanymi z Małkowem i Panią Renatą ,której zdjęcie z czasów dziecięcych publikuję. Nazywa siebie webmasterem i stworzyła stronę tutaj z tymi powiązaniami rodzinnymi.
Dostojny Wieśniak - Wto Sty 29, 2008 3:31 am

Gdybyś chciał Rychu zawalczyć, to w Bibliotece PANu może znalazł by się herbarz stosowny do miejsca. Sfocić strony nie pozwolą, ale od czego kalka techniczna i zapał odkrywcy?
rychu40 - Wto Sty 29, 2008 1:47 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
(...) znalazł by się herbarz stosowny do miejsca. Sfocić strony nie pozwolą, ale od czego kalka techniczna i zapał odkrywcy?

Czekam na materiały rodzinne z Niemiec i później może rozszerzę temat o inne szczegóły. Człek jestem raczej już zasiedziały ale w Małkowie i okolicy jeszcze powalczę. :)
Głównie interesuje mnie ikonografia samego obiektu i tego co się zachowało. I jak przebiegała historia powojenna. Też w obrazkach. Ale wszystko bez przesady. Po bibliotece PAN już się w życiu nabiegałem. Dwa piętra poniżej, w bloku mam znajomego pracownika merytorycznego biblioteki PAN i wszystko da się zrobić. :D

Dostojny Wieśniak - Sro Sty 30, 2008 12:37 am

A nie mieszka przypadkiem, w Twoim bloku ktoś kto rozdziela dotacje na remonty zabytków? Znasz tylu ludzi, jak minister jaki! :wink:

Przydało by się trochę kasy. :D

rychu40 - Sro Sty 30, 2008 1:01 am

To krąg pracowników kultury. Mieszkających w blokowiskach. Gdyby jakiś minister w bloku, chociaż kto wie. Wiem że na tą chałupę na Żuławach forsa by się przydała ale trudno to porównywać do problemu zrobienia zdjęcia w bibliotece. Sami za kilka groszy zeskanują :hihi:
Dostojny Wieśniak - Czw Sty 31, 2008 3:21 am

Wbrew pozorom jest to ten sam problem - problem chciejstwa i zdechłych wizji. Ciężko musi być ludziom zawodowo kulturalnym w takich czasach jakie mamy. A forsa? Rzecz nabyta, raz jest innym razem, nie ma. Właśnie słyszę reklamę - Żeby wygrać trzeba grać. Nic dodać nic ująć. Nie żeby od razu płacić podatek od marzeń. Ale bez marzeń, to czym, żyć?
A! I przestań być zasiedziały, bo zardzewiejesz. Młode pokolenie samo nie wydoli.

princessita - Pią Lut 01, 2008 2:49 pm

Witam wszystkich,

Ja chciałabym sie odnieść do jednej rzeczy, faktem jest że ciężko dziś jest działać w sferze kulturalnej, mowie tutaj o prawdziwej kulturze a nie komercji typu " Taniec na lodzie czy na trawce ". Chciałam tylko napisać ze zdarza sie tak ze stary dwór, może być odrestaurowany, i przeznaczony dla celów edukacyjnych czy tez kulturalnych i nie mowie tutaj o centrum konferencyjnym i takim fiku- miku, bo to w sumie jest wszędzie i dość nudne. Unikam osobiście jeśli zwiedzam, takie obiekty które są właśnie przekształcane w hotele za 100 euro za noc, restauracje czy centrum. Mam możliwość przebywania w zupełnie chyba bajkowym tworze.....a mianowicie w Poniatowej jest cudowny dwór, jak wiadomo nie oszczędzono go także podczas wojny a po wojnie, był w ruinie i mieszkańcy okolic rozebrali to co zostało prawie do fundamentów na opal i..... Dziś to miejsce tętni życiem, jest odnowiony, przystosowany dla celów edukacyjnych i to jakich, zajęcia tam maja dzieci z muzyki dawnej, jest możliwość prowadzenia mini koncertów, są miejsca noclegowe a nawet stołówka dla dzieci....zespół który tam ćwiczy jest znany z tego ze koncertuje po całym świecie. Myślę ze jak na polskie warunki to jest to zjawiskowe bo wszystko tutaj przekłada sie na nie komercyjność, a jednak...........jakoś istnieje i zarabiają na siebie i zdobywają uznanie za granica. Dzieci są zapraszane za wyjazdy i do Pałacyku tez są zapraszani goście....... chyba to sie opłaca skoro działalność tego zespołu jest już naprawdę długa. Osobiście miałam szczęście poznać właścicieli, którzy są muzykologami i prowadzą te zespoły dziecięce i jestem pod olbrzymim wrażeniem ich działalności.
Czytając o tych zaniedbanych domach żuławskich które wręcz "płaczą" aby o nie zadbać żaluję ze coraz mniej jest takich ludzi którzy maja nie tylko pasje a tez i odwagę do podejmowania rzeczy trudnych. Dziś jest możliwość ubiegania sie o dotacje, szukanie sponsorów, są fundacje..... kiedy ten dwór w Poniatowej był odrestaurowywany nie było takich możliwości jakie są dziś.
Pozdrawiam serdecznie


A tak dziś wygląda ten pałacyk

http://www.szczygielki.poniatowa.pl/

rychu40 - Pią Lut 01, 2008 4:13 pm

feyg napisał/a:
Obecnym właścicielem dawnego majątku jest "król pierza" a prywatnie mąż senator Doroty Arciszewskiej Mielewczyk, notabene właściciel położonego nieco dalej Borcza. Ciekawe czy i w Małkowie powstanie hotel ? Pałac w Borczu jest na sprzedaż

princessita napisał/a:
Unikam osobiście jeśli zwiedzam, takie obiekty które są właśnie przekształcane w hotele za 100 euro za noc, restauracje czy centrum. Mam możliwość przebywania w zupełnie chyba bajkowym tworze...

Właściciel który kupił, może przekształcić pałac czy dworek w "bajkowy twór". Hotel z knajpą nawet ekskluzywną może być jeżeli nie niszczy za bardzo tego co dawne. Niestety nigdy nie będzie to obiekt żyjący dawnym życiem związanym z właścicielami, z majątkiem i jego rolą w regionie, głównie gospodarczą ale i prywatną. Próbuję dowiedzieć się o tym dawnym życiu w majątku, o rodzinie Boelcke, właścicielach pałacu w Małkowie a przede wszystkim chodzi mi o ikonografię jak to dawniej wyglądało. Architektura dawna, życie towarzyskie, kulturalne ale w ramach prywatnego życia właścicieli. Precedens jest w wydanych pamiętnikach, "Podaruję wam Będomin" Modeste Weidendahl o którym już wspominałem. Pięknie opisana opowieść z życia właścicieli majątku Będomin z ikonografią dworku i okolicy i zdjęciami z życia rodzinnego. Wokół pałacu powstaje osiedle domków willowych a remont pałacu stoi w miejscu? nie byłem tam już kilka miesięcy. Tylko historia jest dla mnie motorem do działań bo niestety na nowych właścicieli nie można mieć żadnego wpływu. Mogą robić co zechcą. Może trafią na to forum i przeczytają Twój post princessita i zastanowią się nad "przeznaczony dla celów edukacyjnych czy też kulturalnych".

Dostojny Wieśniak - Pią Lut 01, 2008 4:57 pm

Cytat:
Może trafią na to forum i przeczytają Twój post princessita i zastanowią się nad "przeznaczony dla celów edukacyjnych czy też kulturalnych".


Jeżeli dobrze zrozumiałem, elita to jest. Gdyby tak trafili, przeczytali i przeznaczyli, to by dopiero Panie było. Wiele nie oczekuję bo wiadomo jakie czasy, jakie elity. Ale to by dopiero było!

agnieszka23 - Pią Maj 09, 2008 12:55 pm

mieszkałam kiedys w malkowie. pałac zostal nabyty przez posłanke arciszewska_mielewczyk tą sama ktora ma podobny zameczek w borczu. kupiła to za grosze pomomo ze pałac znajduje sie w ewidencji zabytkow. niestety wiem tylko tyle ze zamierza usytuowac tam ekskluzywne osiedle. o jakie kolwiek dokladniejsze informacje trudno. ale jak wiadomo "reka reke myje" i pewnie dlugo nie bedzie wiadomo nic wiecej.
agnieszka23 - Pią Maj 09, 2008 1:15 pm

cd. a zaczęło sie od tego ze kedys w pałacu mieszkali ludzie_powiedzmy margines społ. potem zostali szybko i sprawnie przeniesieni di dawnej jednostki wojskowej w Babim Dole. i pałac został sprzedany. stal nieruszany,potem wuburzono taras od str wejsciowej, wymieniono okna, dach i oczywiscie nowa brama.
rychu40 - Pią Maj 09, 2008 4:14 pm

agnieszka23 napisał/a:
mieszkałam kiedys w Malkowie. pałac zostal nabyty przez posłanke Arciszewska - Mielewczyk tą sama ktora ma podobny zameczek w Borczu.

Myślałem że temat powoli wygasa. Pani senator Arciszewska nic nie kupuje. Jest tylko żoną męża Mielewczyka który kupuje poniemieckie pałacyki lub np. ostatnio dawną zajezdnię tramwajów konnych w Oliwie. Ma tam również być hotel bo Mielewczyk - Król Pierza i właściciel innych firm ostro inwestuje. W Małkowie też pewnie zamierzał się na zrobienie hotelu ale wydaje mi się że po wstępnym remoncie sprzedał tylko ziemię na osiedle mieszkaniowe. W budynkach po zajezdni mieszkają ludzie w baraku i rozwalających sie budynkach którym teraz podniesiono czynsz który jest dla nich nie do spłacenia. I wywali ich pod krzaki. Mąż Pani senator ich wywali bo ona sama odcina się od jego działań. :wink:
Jeżeli mieszkałaś w Małkowie to może jest tam jeszcze jakiś ślad po dawnych właścicielach, jakiś album ze starymi zdjęciami z pałacem w tle. Może masz kontakt z jakąś rodzina, mieszkańcami Małkowa, mieszkającą tam od czasów zakończenia wojny lub wcześniej, która odziedziczyła jakieś dokumenty. Niestety potomkowie rodziny Boelcke nic nie mają.

agnieszka23 - Pią Maj 16, 2008 11:26 am

wiem gdzie jest pochowany własciciel. pomnikiem jest głaz mieszczacy sie w lesie na przeciwko Ecofarmy. opowiesci głosza ze po jego smierci głaz został odsuniety w poszukiwaniu jakis "skarbów" bo jak wiadomo był to majetny człowiek. nic jednak nie znaleziono. moja babcia za czasow młodosci mieszkala w tym pałacu i pracowała u własciciela na tzw folwarku. ale niestety zadnych zdj nie ma. nie zaduzo tez amieta bo jest starsza osoba(ma 90 lat0 ale moge jeszcza popytac. napewno napisze jak sie czegos dowiem.
feyg - Pią Maj 16, 2008 12:25 pm

Smutne wieści z Małkowa
Cytat:
Pomorskie gminy nie dbają o swoje zabytki. Na 120 gmin tylko w siedmiu istnieje program ich ochrony. Nie zawsze zrujnowane pałace, kupione przez inwestorów, są odnawiane, czasem dzieje się tak jak w Małkowie pod Gdańskiem. - Nowy właściciel burzy XIX-wieczne budynki, a my nic nie możemy zrobić - poskarżyli się "Gazecie" mieszkańcy wsi.
Małkowo. Miejscowość oddalona dwadzieścia kilometrów od Gdańska. Niedawno zapomniana wieś, dziś podmiejskie siedlisko dla mieszkańców Trójmiasta. Ceny ziemi wzrosły niebotycznie - za działkę o powierzchni 1000 m kw. trzeba zapłacić nie mniej niż 200 tys. zł. Na skraju wsi powstaje osiedle domków jednorodzinnych. Miejscowi narzekają, że drogę dziurawią ciężarówki dowożące materiały budowlane. Pałac jest położony na kilkuhektarowej działce w sąsiedztwie stawu i otoczeniu resztek parku.

- Nie mamy nic przeciwko inwestorom, ale pałac to jedyna rzecz, którą możemy się pochwalić, a firma należąca do Krzysztofa Mielewczyka, męża senator Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, z dnia na dzień zburzyła coś, co stoi ponad 100 lat - mówią mieszkańcy Małkowa. Nie chcą podawać nazwisk, bo boją się, że senator może się mścić.

Przed kilkoma tygodniami na teren posesji wjechały buldożery. W ciągu kilku godzin z powierzchni ziemi zniknęły dwie XIX-wieczne obory.

- Były w bardzo dobrym stanie - kamienne mury, cegła - oceniają małkowianie.

Miejscowi społecznicy z rady sołeckiej postanowili interweniować. Spotkali się z burmistrzem, urzędnikami ze starostwa. Sfotografowali prace rozbiórkowe. Napisali też apel do władz oraz konserwatorów zabytków - powiatowego, wojewódzkiego i generalnego. Żądają wstrzymania robót.

Dziedzic Boelcke

- Dowiedzieliśmy się, że dwa lata temu dostali pozwolenie na rozbiórkę. Mają też rozebrać skrzydło pałacu. To dziwne, bo przez kilka lat je remontowali. Zgodził się na to powiatowy konserwator zabytków - opowiadają członkowie rady sołeckiej.

Miejscowi są zaniepokojeni, bo dotarli do dokumentów przetargowych z 2000 r., kiedy gmina sprzedawała nieruchomość. Wynika z nich, że kupujący był zobowiązany do bezwzględnego zachowania i ochrony pałacu i towarzyszących mu zabudowań, ponieważ nieruchomości były objęte ochroną strefy konserwatorskiej. W akcie notarialnym z 2000 r., w którym gmina sprzedaje nieruchomość za niecałe 100 tys. zł Krzysztofowi Mielewczykowi, mężowi Senator Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, takiego zobowiązania nie ma.

Przeglądam wioskową kronikę prowadzoną przez członków rady sołeckiej. Oprócz relacji z wiejskich festynów, wiele jest stron na temat przedwojennych właścicieli - rodziny Boelcke. Mieszkańcy wspominają ich z rozrzewnieniem, choć nie wszystkie wspomnienia są miłe. Przed II wojną światową wszystko we wsi należało do rodziny Boelcke.

- Stary Boelcke to był gość. Ojciec powiadał mi, że kiedy jeden ze starych gospodarzy wracał z lasu z belą drewna, to Boelcke, który jechał swoim mercedesem, zatrzymał się i kazał mu wsiadać. Bela wylądowała na tylnych siedzeniach pokrytych skórą - wspomina jeden z mieszkańców.

Mieszkańcy pamiętają też, jak niektórym mieszkańcom wsi udawało się uniknąć wcielenia do wermachtu. To dlatego, bo członkiem miejscowej komisji wojskowej był jeden z członków rodziny Boelcke.

Stosunki z rodem Boelcke popsuły się pod koniec wojny. Kiedy do Gdańska zbliżała się Armia Radziecka Boelckowie uciekli do Gdańska. Niektórzy miejscowi poczuli, że majątek jest ich. Po wsi krąży legenda o służącej, która przebrała się w suknię ślubną znalezioną w pałacu. Miała pecha. Boelckowie wrócili na jakiś czas, kiedy dowiedzieli się o tym i służąca została rozstrzelana.

Dziedzic Mielewczyk

Krzysztof Mielewczyk - nowy właściciel pałacu, tylko początkowo budził sympatię.

- Przyjeżdżał tu ze swoja żoną. Myśleliśmy, że jak odbuduje pałac, to i wieś na tym zyska. On jednak zachowywał się jak dziedzic. Nie ogrodził posesji, a do sołtysa miał pretensje, że jej nie pilnuje. Albo żeby dał parę złotych na wioskowy festyn. Nie ma mowy... - mówią mieszkańcy.

Inwestorem rozbiórki jest firma Polskie Pierze i Puch, należąca do Mielewczyka. Kiedy zadzwoniliśmy do jej biura, poinformowano nas, że Małkowem zajmuje się Jacek Milewski, były prezes Arki Gdynia. Ten pracuje w firmie deweloperskiej Pomorski Dom. To również firma Mielewczyka. Na tej samej stronie reklamuje inwestycje. W Małkowie ma powstać zespół mieszkaniowy z kilkunastoma domami. Inwestorem jest Polskie Pierze i Puch.

Milewski odesłał nas do Mariana Stokfisza, zajmującego się remontem pałacu.

- Jest pozwolenie na rozbiórkę. Na razie nie rozbieramy pałacu, bo to niemożliwe technologicznie. Pałac będzie odbudowany w takim samym kształcie - zapewnia Stokfisz.

Konserwatorzy nic nie mogą

Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, rozkłada ręce: - Ten obiekt nie jest w rejestrze zabytków. Nic nam do niego. To decyzja powiatowego konserwatora z Kartuz.
Iwona Gołembiowska, powiatowy konserwator zabytków w Kartuzach, przypomina sobie, że rozmawiała z Mielewczykiem o pałacu.

- To było w 2004 r. Właściciel przyszedł i pytał się o wytyczne konserwatorskie. Do rozmowy włączył się prawnik, stwierdził, że właściwie nie powinnam się wypowiadać, bo nie mam podstaw prawnych.

- Co powiedział?

- Niestety, był dobrze zorientowany. Powiedział to, co i ja wiem. Obiekt, ale też i wieś, nie jest wpisana do rejestru zabytków, w tym miejscu nie ma też aktualnego planu zagospodarowania miejscowego, który by wyznaczał strefę ochrony konserwatorskiej. W poprzednim planie była. W 2003 r. ustawa o planowaniu przestrzennym zniosła wszystkie plany sprzed 1995 r.

- Jak skończyła się rozmowa?

- Mielewczyk obiecał jednak, że zgłosi w gminie wniosek o zmianę miejscowego planu zagospodarowania. Uspokoiłam się.

- I co było potem?

- Okazało się, że w ogóle o to nie wystąpił. A niedawno dowiedziałam się, że przystąpił do rozbiórki.

Rzecznik pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków rozkłada ręce: - Takich miejsc jak Małkowo jest więcej. Potrzebna jest jednak dobra wola gmin, które powinny uchwalać miejscowe plany zagospodarowania, w których istniałyby strefy ochrony zabytków. My nie zawsze mamy środki i możliwości, by je chronić, a poza tym, to nie są średniowieczne kościoły i nie wszystko możemy wciągnąć do rejestru zabytków.

Pomorskie gminy jednak słabo dbają o zabytki.

- Powinny mieć opracowane gminne programy ochrony zabytków. Na ponad 120 gmin w naszym województwie taki dokument jest tylko w siedmiu - mówi Tymiński.

Nazajutrz po spotkaniu z mieszkańcami próbuję porozmawiać z Mielewczykiem. Dzwonię do niego wielokrotnie. Nie odbiera komórki. Czytam apel mieszkańców Małkowa: „Budynki przetrwały II wojnę światową, okres realnego socjalizmu i spółdzielnię produkcyjną «Pokój », niestety, nie oparły się krwiożerczemu i bezdusznemu kapitalizmowi i niepohamowanej chęci zysku” - piszą.

villaoliva - Pią Maj 16, 2008 12:36 pm

Czyli jak rozumiem nie ma już tej obory?


ruda - Pią Maj 16, 2008 1:11 pm

Cytat:
Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, rozkłada ręce: - Ten obiekt nie jest w rejestrze zabytków. Nic nam do niego.


Może wystąpić z wnioskiem o taki wpis, tak jak to uczyniono np. w sprawie Dworca PKP w Gdyni. ( wbrew właścicielowi.)
Jeżeli ten obiekt nie spełnia warunków " zabytkowych " to po co rozkładanie rak, mówienie "niestety" itd.?
A poza tym konserwator powiatowy to ranga chyba niższa od wojewódzkiego, czy coś się zmieniło w tej sprawie? :hmmm:

rychu40 - Pią Maj 16, 2008 8:21 pm

Byłem tam jeszcze raz ponad miesiąc temu. Zrobiłem wnętrze tej obory tak na resztkach akumulatora. Chciałem jeszcze wejść do budynku gospodarczego - może drugiej obory - ale było dosyć ciemno. Nie wiem czy konserwator powiatowy wykonał jakąś dokumentację przed zburzeniem budynków w Małkowie. Mam trochę chaotycznie wykonaną dokumentację na której jednak widać że pomimo upływu czasu konstrukcyjnie i wizualnie wszystko się trzymało nieźle.
Nowy właściciel pewnie z braku kasy na dalszy ciąg remontu pałacu sprzedał ziemię którą kupił razem z zespołem pałacowym. Za chwilę rozwali cały pałac bo widać wyraźnie że obiekt jest bez dozoru i pomimo początkowego remontu niszczeje. I będzie miał kasę z tego na hotel na miejscu dawnej zajezdni tramwajów w Oliwie którą pewnie też rozwali bo to zupełna ruina. Dziękuję agnieszce23 za poszerzenie tematu. I feygowi za link. Teraz przynajmniej wiem gdzie szukać jakiś dokumentów jak istnieje wioskowa kronika prowadzona przez członków rady sołeckiej. "Oprócz relacji z wiejskich festynów, wiele jest w niej stron na temat przedwojennych właścicieli - rodziny Boelcke. (artykuł Sławomira Sowula)
Kilka zdjęć. Całość ze skrzydłem. Widoki obory z datą 1813. Obora prawie 200 lat! I zbliżenia.

rychu40 - Pią Maj 16, 2008 8:28 pm

I dalsze. Wnętrze obory, szczegóły architektury i zniszczenia. Mogą być następne chociaż wymagają pewnej obróbki bo to była znowu wieczorowa pora.
villaoliva - Pią Maj 16, 2008 8:36 pm

rychu40 napisał/a:
Widoki obory z datą 1813. Obora prawie 200 lat!


To raczej wygląda na 1873.

rychu40 - Pią Maj 16, 2008 8:46 pm

villaoliva napisał/a:
rychu40 napisał/a:
Widoki obory z datą 1813. Obora prawie 200 lat!

To raczej wygląda na 1873.

Masz rację. Ma 135 lat. :)

Dostojny Wieśniak - Sob Maj 17, 2008 12:27 am

ruda napisał/a:
Może wystąpić z wnioskiem o taki wpis, tak jak to uczyniono np. w sprawie Dworca PKP w Gdyni. ( wbrew właścicielowi.)


Może, o ile ma motywację. To jedna strona medalu. Faktem jest, że dla mieszkańców Małkowa ten obiekt jest czymś cennym i trudno im się dziwić. Nigdy tam nie byłem a w oparciu o zamieszczone zdjęcia trudno wyrokować o wartości obiektu. Pokazane skrzydło, to większe, to przecież koszmar i to wtórny z całą pewnością.
Może obecny właściciel ma dostęp do materiałów o których nic nie wiemy i próbuje doprowadzić ten budynek do stanu pierwotnego? Nie wiem. Może też być i tak, że zdemoluje wszystko i postawi na tym miejscu wieżowiec.
A tak ogólnie zważcie, że rejestrowe zbytki, na przykład kościół w Gnojewie, idą w ruinę. I co? I nic.

Gdynka - Sob Maj 17, 2008 10:56 am
Temat postu: Kto napisał "Nowe dzieje pałacu w Małkowie"
feyg napisał/a:
Smutne wieści z Małkowa
Autorem tekstu jest Sławomir Sowula.
rychu40 - Sob Maj 17, 2008 3:11 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:

Może obecny właściciel ma dostęp do materiałów o których nic nie wiemy i próbuje doprowadzić ten budynek do stanu pierwotnego? Nie wiem. Może też być i tak, że zdemoluje wszystko i postawi na tym miejscu wieżowiec.A tak ogólnie zważcie, że rejestrowe zbytki, na przykład kościół w Gnojewie, idą w ruinę. I co? I nic.

To skrzydło pałacu jest dużym budynkiem i przy rozrastającej się zabudowie prywatnej, liczne wille, może warto by zachować go do jakiś celów. Niedaleko jest boisko. Wieżowca nie postawi jeżeli nie widzi sensu dalszego remontu pałacu bo obiekt niszczeje. A był remontowany, widać nowe dachy i okna. Natomiast ziemie z zabudową którą zakupił za 100 000 zł (teraz nawet mieszkania 1 - pokojowego za to się nie kupi) jak podaje Sowula w swoim artykule, przeznaczył na zabudowę (może budowane przez swoją firmę) osiedla domków. Na początku tematu jest link do widoków z satelity i widać jaki duży jest to teren z jeziorkiem w pobliżu. Jest jakaś prawna wada w ocenie deklaracji kupującego który ma prawo do niwelacji terenu z starymi budynkami nie wpisanymi do rejestru. W Małkowie urzędnik pokpił sprawę. Teraz właściciel Mielewczyk może rozwalić również pałac chociaż ma ponad 100 lat. Rejestrowe zabytki zwłaszcza kościoły jeżeli idą w rozsypkę to trudno winić za to tylko urzędy państwowe które i tak będą coraz bardziej zasypywane żądaniami remontów. Kościołów bez liku i nowych coraz więcej. Dostojny Wieśniaku robisz świetną robotę dokumentując fotograficznie ginący świat Żuław i nie tylko. I to nam pozostaje jako pewna misja. Kto czyta nasze forum z urzędników zwłaszcza w powiecie. Jedynie media mogą podjąć jakieś działania bo mają przynajmniej legitymacje np. dziennikarską i prawo zbierania informacji.

rychu40 - Sob Maj 17, 2008 3:50 pm

Jeszcze podgląd na skrzydło Pałacu, inicjały AB na drugim budynku gospodarczym, pierwszego właściciela Małkowa, Augusta Boelcke, właściciela Barniewic, zmarłego w 1885 roku w Gdańsku. Maximilian Boelcke, syn Augusta zmarł w Sopocie w 1939 i to może on był pochowany w lesie naprzeciwko Ecofarmy jak pisze agnieszka23.
Na ostatnim zdjęciu wiata na drugim budynku - obora - może stajnia?

Dostojny Wieśniak - Sob Maj 17, 2008 6:09 pm

rychu40 napisał/a:
I to nam pozostaje jako pewna misja. Kto czyta nasze forum z urzędników zwłaszcza w powiecie. Jedynie media mogą podjąć jakieś działania bo mają przynajmniej legitymacje np. dziennikarską i prawo zbierania informacji.


Trochę więcej wiary. Czytają i w mieście, i w powiatach. Odczuwam to nawet na własnej skórze, bo choć ukryty pod nikiem, czytelny jestem aż nadto. :D
Z kościołami nie jest tak różowo jak mogło by się zdawać. Jaki pleban takie efekty. Nie wiem czy Cię pocieszę, czy zmartwię ale wsparcie ze strony państwa czy samorządów mają takie, jakie wypracują. Tu nic nie idzie z automatu. Obowiązuje sztywna zasada finansowania ze środków publicznych, obiektów przeznaczonych na cele publiczne albo chociaż publicznie dostępnych. I nie ja to wymyśliłem.
Jeżeli pałacyk w Małkowie ma jakąkolwiek wartość historyczną czy artystyczną, to Urzędniki dały ciała i należy to nagłaśniać gdzie się da, bo kasę biorą za to żeby zabytki chronić a nie rozkładać ręce. Jeżeli wartości takich nie ma, a jedynie sentymentalną dla lokalnej społeczności, to nic nie poradzisz. Działają upiorne prawa, upiornego rynku. :???:

rychu40 - Sob Maj 17, 2008 9:50 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Jeżeli pałacyk w Małkowie ma jakąkolwiek wartość historyczną czy artystyczną, to Urzędniki dały ciała i należy to nagłaśniać gdzie się da, bo kasę biorą za to żeby zabytki chronić a nie rozkładać ręce. Jeżeli wartości takich nie ma, a jedynie sentymentalną dla lokalnej społeczności, to nic nie poradzisz. Działają upiorne prawa, upiornego rynku. :???:

Działają te upiorne prawa. Pałacyk jest przykładem budownictwa końca XIX wieku i całe założenie z ogrodem, stawem, zabudowaniami miało jakiś sens historyczny. Siedlisko bogatej, rozwijającej się rodziny pruskiej i solidnego majątku ziemskiego w naszym regionie. I rozwijającego się dalej mimo przyłączenia tych ziem do Polski. Po wojnie najpierw spółdzielnia produkcyjna, później mieszkania w rzeczywistości pospółdzielczej, dewastacja i wreszcie bogaty inwestor który dostał to prawie za darmo. Ale początkowo chciał to wyremontować i dlaczego nic z tego nie wyszło on sam wie jedynie. W Gdańsku XIX wiecznym też rozwalano, budowano od nowa, walczono o historyczne budowle. Nie ma właścicieli Boelcke, zaprzestano gospodarowania na tych ziemiach chociaż była spółdzielnia i dlaczego padła?, i nie ma sensu po zniwelowaniu części budynków dalej rozdzierać szat. To incydent jakich jeszcze wiele będzie zgodnie z prawami upiornego rynku. :|

Dostojny Wieśniak - Nie Maj 18, 2008 1:22 am

Rychu Szanowny. Jeżeli uważasz, że miejsce to jest warte uratowania, to zrób to. Gazety drukują faktycznie numery interwencyjne, podobne można w telewizorze znaleźć. Może to być na początek dobry trop. Chętnie pomogę, tyle że bez angażowania w to zbyt wielkiej ilości czasu.
Ja sobie wymyśliłem podobny projekt, rozpędziłem sprawę i na horyzoncie majaczy wizja powodzenia. Narobiłem sobie przy okazji wrogów w kilku urzędach, bo spokój błogi zburzyłem ale warto było. Powoli przymierzam się do kilku następnych a jeszcze żyć z czegoś trzeba.
Po drodze spotyka się kupę fajnych ludzi a wiesz jak to działa – dopóki nie robisz tego dla siebie, masz większy luz. Świat się nie zawali jak nie wyjdzie. Najwyżej jakaś chałupa. A jak się uda – masz frajdę.
Można jeszcze ręce rozłożyć. Ale robić to za darmo? No co Ty? :D

rychu40 - Nie Maj 18, 2008 9:31 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Rychu Szanowny. Jeżeli uważasz, że miejsce to jest warte uratowania, to zrób to.

Już nie. Z kim walczyć. Z "królem pierza". Ja emeryt. Kichotem nie jestem. Mieszka tam niedaleko moja córa i chciałem poznać skąd ulica Pałacowa. I odkryłem ten pałac i kiedyś pewnie ładny park, staw. Zrobiłem zdjęcia i poszukam przy okazji więcej zdjęć z historii tego miejsca w radzie sołectwa. Wyślę kolejnego maila do rodziny Boelcke może już mają zdjęcie obrazu na którym jest pałac. I stworzę następny blog na mojej stronie z opowieścią o pewnej rodzinie i ich pałacu. I o przemijaniu, burzeniu starych domów. Żeby przypomnieć o ludziach którzy tam mieszkali, przybliżyć zapomniany fragment historii. Nic więcej.

Dostojny Wieśniak - Nie Maj 18, 2008 11:56 pm

Król...

coś takiego?

rychu40 - Pon Maj 19, 2008 12:20 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Król...

Świetne. Miałem kiedyś podobne zakończenie szlagieru biwakowego o komarach. Ten też bym włączył do repertuaru gdybym był młodszy. :hihi:

Dostojny Wieśniak - Pon Maj 19, 2008 1:44 am

E tam. "Gdybym był młodszy, emeryt"... Ale Cię ktoś zdołował. Druga młodość przecież. Co Ci król może? Rozpędzam właśnie na Żuławach, projekt ratowania zapomnianego i nieważnego zabytku. Siłą sprawczą i motorem działań jest człowiek z zaawansowanym nowotworem... A Ty mówisz o emeryturach i wieku. :wink:
rychu40 - Pon Maj 19, 2008 12:50 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
E tam. "Gdybym był młodszy, emeryt"... Ale Cię ktoś zdołował. Druga młodość przecież. :wink:

Chyba już trzecia :wink: Po co sobie dokładać pigułek na nadciśnienie. Spacerki i czasami powrót do czasów minionych dla relaksu. Gdybym był osobiście zainteresowany to bym zdeptał. :hihi:

agnieszka23 - Czw Maj 29, 2008 11:09 am

obie obory zostały juz rozebrane,nawet gruz po nich nie pozostał. jak potwierdza artykuł król pierze ma prawo robic to co robi. niestety. jest w malkowie pani Lucynka ktora prowadzi owa kronike wsi i z tego co sie orientuje ma jakies zdjecia z dawnych czasow pałacu. a co ciekawe własciciel nowo zbudowanego osiedla"park w malkowie" prowadzi jakies rozmowy z królem pierza i jego ukochaną. niewiadomo co z tego wyniknie. pan Lipczynski( własciciel nowo zbudowanego osiedla) jest dosc wplywowa osoba i boje sie pomyslec co wykombinuja. :%
artykuł został napisany dzieki interwencji sołtysa. niestety pozostaje nam chyba zgłosic sie do tvn i dac im temat do reportarzu :cry: a voisko jest gminne i poniekad stworzone dzieki staraniom mojego ojca i sołtysa. pozdrawiam

rychu40 - Czw Maj 29, 2008 7:22 pm

agnieszka23 napisał/a:
jest w malkowie pani Lucynka ktora prowadzi owa kronike wsi i z tego co sie orientuje ma jakies zdjecia z dawnych czasow pałacu. a co ciekawe własciciel nowo zbudowanego osiedla"park w malkowie" prowadzi jakies rozmowy z królem pierza i jego ukochaną. niewiadomo co z tego wyniknie.

Z tego wynika że osiedle jest budowane nie na terenie Pałacu. I teraz dopiero "król" może ten teren sprzedać po wyburzeniu tych budynków. Gdy będę w Małkowie to bym się wybrał do Pani Lucynki i zrobił jakieś reprodukcje. Może warto uprzedzić ją o moich zamiarach. Jeżeli to możliwe. Może na mail jakaś informacja. Jeżeli można Cię prosić.

agnieszka23 - Wto Cze 03, 2008 11:17 am

nowe osiedle krola pierza ma byc zbudowane tam gdzie miesci sie palac. nie czy chce sprzedac ten teren. pani lucyna napewno nie bedzie miala nic przeciwko odwiedzinom. mam jedynie nr tel. mysle tez ze mozna ja odwiedzic bez zapowiedzi. jesli orintuje sie pan w "terenie" : mija pan ekofarme (po prawej) , i 4 dom po prawej stronie prawie na zakrecie. pozdrawiam
rychu40 - Wto Cze 03, 2008 1:03 pm

agnieszka23 napisał/a:
jeśli orientuje sie pan w "terenie" : mija pan ekofarme (po prawej) , i 4 dom po prawej stronie prawie na zakręcie. pozdrawiam

Dziękuję za informację. W przyszłym tygodniu się wybiorę. Ul. Pałacowa od szosy na Żukowo do Pałacu jest mi znana. :)

agnieszka23 - Czw Cze 05, 2008 12:32 pm

tzn czwary dom po lewej strony (jadac do wsi) przepraszam za pomyłke
feyg - Pon Cze 09, 2008 8:05 am

rychu40 napisał/a:
Nic nie ma w Internecie. Pewnie trzeba poszperać w archiwum.

Coś jest w APG
Cytat:
Powiatowy Urząd Ziemski w Wejherowie, Nr zespołu: 211:
-sygnatura: 93/211/0/255
tytuł i daty: Przymusowy wykup majątku Barniewice i Tuchom właściciel Ernest Boelke; 1927-1930
-sygnatura: 93/211/0/260
tytuł i daty: Przymusowy wykup części majątku Małkowo właściciel Maks Boelke; 1930-1931

villaoliva - Sro Cze 11, 2008 1:29 pm

O sprawie napisano w POLITYCE.
agnieszka23 - Sro Cze 11, 2008 9:08 pm

wiec jak widac liczy sie tylko kasa,układy a historia i przeszłosc juz nic nie znacza.... :II
rychu40 - Pią Cze 27, 2008 2:08 pm

Dopiero dzisiaj przypadkowo odkryłem trzy nowe posty. Pomimo zaznaczenia nie powiadomiono mnie o nowych. Artykuł czytałem na Forum Oliwy. Ernest Boelke to właściciel Barniewic i zmienione nazwisko. W drzewie genealogicznym jest Boelcke, August i Maximilian.
August jest bratem Ernesta? Dlaczego musieli przymusowo wykupywać majątki. Może jakąś część. W przyszłym tygodniu będę w Małkowie i może temat się rozszerzy o nowe wieści. :)

ruda - Pią Cze 27, 2008 2:52 pm

rychu40 napisał/a:
W przyszłym tygodniu będę w Małkowie i może temat się rozszerzy o nowe wieści.


Oj, zastanawiałam się czy odpuściłeś sobie temat !!!
Mam nadzieję , że wieści będą nieco lepsze niż ostatnim razem. :haha:

rychu40 - Wto Lip 01, 2008 11:45 pm

ruda napisał/a:
Oj, zastanawiałam się czy odpuściłeś sobie temat !!!

Trudno ciągnąć temat jak pozostają same ruiny. Byłem dzisiaj w Małkowie, obfotografowałem okolice pałacu, sam pałac, gruzowisko po wyburzonych budynkach gospodarczych. Stary kasztan pamiętający dzieje majątku od początku powstania. Dogorywa tak jak cały obiekt. Trudno go leczyć jak jest na terenie prywatnym. Rozmawiałem z sympatyczną Panią Lucyną, której dziadek pracował w majątku od 1937 roku. Teraz sfatygowana droga asfaltowa ale przedwojenna była wybrukowana między innymi przez jej dziadka i sfinansowana przez Boelcke. Mieszka niedaleko pałacu przy drodze i ma bardzo sentymentalny stosunek do tego co się w Małkowie dzieje. Niestety kronika jest prowadzona od kilku lat i żadnych zdjęć, nawet takich powojennych nie ma. Inicjatywy społeczne we wsi, koło gospodyń, plac zabaw dla dzieci, i tak naprawdę pałac też mógłby być jakimś ośrodkiem kultury dla mocno rozbudowującej się wsi. Pałac w letniej przyrodzie, bujne chaszcze, piękne widoki na staw, stare drzewa. Szukałem kamienia pod którym został pochowany na skraju lasu ostatni właściciel majątku Małkowo Rudolf Boelcke. Z Kroniki, z Rysu Historycznego: był masonem, znał dobrze również język kaszubski. Kamienia nie znalazłem bo strasznie wszystko zarosło. Znajdę innym razem. Jest na nim wyryty napis Rudolf Boelcke * 10 5 1900 + 12 6 1942 in Mahlkau. Ciało zostało skremowane. To informacje z kroniki. W Pałacu skute tynki i widać deski na suficie ale tylko z podglądu przez okna. Król pierza szykuje się pewnie do rozwałki również pałacu. Wyraźnie widać z "oglądu" że obiekt niszczeje, powybijane okna od byłego ogrodu, nawet nowy dach uszkodzony. Wejść na upartego przez wybite okno można ale to ekwilibrystyka.
Obiekt ma teraz tablice z informacją o rozbiórce budynków gospodarczych a za chwilę pewnie i pałacu. Temat pociągnę jeszcze na stronie prywatnej. I trochę zdjęć. :)

rychu40 - Wto Lip 01, 2008 11:51 pm

I jeszcze kilka.
rychu40 - Wto Lip 01, 2008 11:59 pm

Następne i koniec.
ruda - Sro Lip 02, 2008 8:02 am

rychu40 napisał/a:
Stary kasztan pamiętający dzieje majątku od początku powstania. Dogorywa tak jak cały obiekt. Trudno go leczyć jak jest na terenie prywatnym


Na to przepisy też są , tylko brak odważnego urzędnika mającego uprawnienia. :evil:

princessita - Nie Lip 06, 2008 10:45 pm

:???: A ja nie moge zoabczyc fotek, wogle u mnie ich nie ma, jak otwieram te strone :???:
rychu40 - Wto Lip 08, 2008 12:03 am

Mogę je wkleic znowu. (ci mi się nie wpisało) :) Nie wiem dlaczego zdjęcia się nie wyświetlają. :II
Dostojny Wieśniak - Wto Lip 08, 2008 12:25 am

Część zdjęć w kilku innych wątkach też nie działa. Cenzura jaka abo co?
rychu40 - Wto Lip 08, 2008 12:53 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Część zdjęć w kilku innych wątkach też nie działa. Cenzura jaka abo co?

Może król pierza przyszedł do administratora z prawnikami. :)

ruda - Wto Lip 08, 2008 6:23 am

eee, to by całe Forum zamknęli, wszak komentarze pozostały :hiihihi:
groszek - Czw Lip 10, 2008 11:54 pm

fakt fotek nie można zobaczyć ale jeśli przedstawiają to co piszesz to moze i dobrze :hihi:
agnieszka23 - Czw Wrz 11, 2008 9:11 am

jak dowiedziałam sie ostatnio bedac w domu ,pałac jest na sprzedaż. może ktoś chętny :wink: ?
rychu40 - Czw Wrz 11, 2008 8:55 pm

agnieszka23 napisał/a:
jak dowiedziałam sie ostatnio bedac w domu ,pałac jest na sprzedaż. może ktoś chętny :wink: ?

Byłem 31.08. w Małkowie w słoneczną niedzielę. Gruzy po budynkach gospodarczych powoli zaczynają porastać chwastami. Wkrótce będą to zielone wzgórza. :|
Złaziłem się w lesie w poszukiwaniu głazu na grobie ostatniego Boelcke, Rudolfa.
I jest, z mocno zatartym napisem który przytaczam na poprzedniej stronie.
Nie wiem czy zdjęcia które teraz wkleję, znikną też jak te ze strony 5.
Może po historii rodziny Boelcke w Małkowie pozostanie tylko ten głaz na mogile w której już nie ma prochów Rudolfa, podobno ekshumowanych do Niemiec. Kto to wie, no kto!

ruda - Czw Wrz 11, 2008 9:03 pm

Brak słów :evil:
Dostojny Wieśniak - Pią Wrz 12, 2008 1:05 am

Tak się zastanawiam, czy każdy kto wkręci żonę w politykę może sobie tak hasać? Ale chyba do jednego i drugiego to trzeba by mieć tę specyficzną mentalność. :evil: Skoro nieruchomość przeznaczyli na sprzedaż, to po co ten ((...) - regulamin forum) zburzył to wszystko?
groszek - Pią Wrz 12, 2008 3:04 pm

pewnie dlatego że mógł :% "robię bo moge " ktoś kiedyś powiedzial :evil: gostek wyznaje zasadę po mnie choćby ......albo np myśli -ja nie to i inni też.... szkoda żal i ...
Dostojny Wieśniak - Sob Wrz 13, 2008 1:24 am

:hihi: Wieść gminna niesie, że jeden z prominentnych samorządowców z moich okolic żółte papiery robi. Boję się, że pewnego dnia dowiem się, że w zasadzie wszystkie chłopaki je mają, więc niczemu nie są winne.
rychu40 - Sob Wrz 13, 2008 2:27 pm

Słyszałem od mieszkanki Małkowa że już Pałac sprzedano nowemu właścicielowi. Nie wiem ile w tym prawdy. Król Pierza kupuje Pałac, remontuje, przestaje remontować, częściowo rozwala a gruzy mają zachęcić do kupienia bo sprzedaje? Kalejdoskop zdarzeń które świadczą o braku jakiejś klepki. 8O
Marcin - Sob Wrz 13, 2008 2:36 pm

"Król pierza" chyba sprzedaje również starą zajezdnię tramwajową w Oliwie - ostatnio przejażdżając obok jeśli mnie wzrok nie oszukał widziałem napis "na sprzedaż". :hmmm:
ruda - Sob Wrz 13, 2008 5:23 pm

rychu40 napisał/a:
Kalejdoskop zdarzeń które świadczą o braku jakiejś klepki


Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę !
A może to tylko ruchy pozorne, ot tak dla różnych urzędów !
A może opłaca się nic nie mieć ? Czasem tak bywa......... :wink:

jola.c - Sob Wrz 13, 2008 8:46 pm

Na stronie www.pomorskidom.pl jest umieszczony plan zagospodarowania osiedla wraz z pałacem. Ale znalazłam rownież ogłoszenie sprzedaży na portalu www.nportal.pl o treści "
Małkowo- pałac w trakcie remontu z gruntem około 56500m2- grunt w trakcie uzyskiwania warunków zabudowy / wniosek o podział na działki budowlane ok. 600-800m2/ ; dojazd droga asfaltową".

rychu40 - Sob Wrz 13, 2008 9:32 pm

jola.c napisał/a:
Na stronie www.pomorskidom.pl jest umieszczony plan zagospodarowania osiedla wraz z pałacem. Ale znalazłam rownież ogłoszenie sprzedaży na portalu www.nportal.pl o treści "
Małkowo- pałac w trakcie remontu z gruntem około 56500m2- grunt w trakcie uzyskiwania warunków zabudowy / wniosek o podział na działki budowlane ok. 600-800m2/ ; dojazd droga asfaltową".

62000000 PLN i oferta z 2006-10-09 zmodyfikowana 2008-09-13. Dzisiaj. :)
Jeszcze tutaj Ta droga asfaltowa to obraz nędzny.

Zajezdnię też sprzedaje jak zauważył Marcin.
tutaj
4 545.45 PLN
Szanowni i majętni forumowicze. Jest okazja. :wink:

Dostojny Wieśniak - Nie Wrz 14, 2008 2:12 pm

jola.c napisał/a:
grunt w trakcie uzyskiwania warunków zabudowy /

8O Jak to w trakcie? Od warunków zabudowy się chyba zaczyna. Na rozbiórkę też trzeba mieć papiery, to są takie same procedury jak przy pozwoleniu na budowę. Co wiecej, na jakiekolwiek działanie budowlane w sąsiedztwie obiektu zabytkowego konieczna jest najczęściej zgoda WKZ. Na rozbiórkę tym bardziej. O sprawie musi być poinformowany Nadzór Budowlany w stosownym Starostwie. Może w okolicy znajdzie się ktoś, kto to sprawdzi? :hmmm:

rychu40 - Nie Wrz 14, 2008 3:08 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
jola.c napisał/a:
grunt w trakcie uzyskiwania warunków zabudowy /

8O Jak to w trakcie? Od warunków zabudowy się chyba zaczyna. Na rozbiórkę też trzeba mieć papiery, to są takie same procedury jak przy pozwoleniu na budowę. Co wiecej, na jakiekolwiek działanie budowlane w sąsiedztwie obiektu zabytkowego konieczna jest najczęściej zgoda WKZ. Na rozbiórkę tym bardziej. O sprawie musi być poinformowany Nadzór Budowlany w stosownym Starostwie. Może w okolicy znajdzie się ktoś, kto to sprawdzi? :hmmm:

Obiekt nie jest niestety zabytkiem rejestrowanym. Co wynika z wcześniejszych postów. Dla nas jest to zabytek, dla urzędnika i prawnika niestety nie. Jest tablica rozbiórki więc oficjalnie uzyskano pewnie zgodę. :II

Dostojny Wieśniak - Nie Wrz 14, 2008 11:55 pm

Fakt w rejestrze aktualnym na dzień 15.07.08 r. nie ma tego. Co nie zmienia faktu, że warunki zabudowy warto poznać. Coś za szybko król (za przeproszeniem wszystkich głów panujacych) z tematu ucieka. :hmmm:
rychu40 - Pon Wrz 15, 2008 12:33 am

Dostojny Wieśniak napisał/a:
Król... coś takiego?

Warto chyba znowu posłuchać. :hihi:

Dostojny Wieśniak - Pon Wrz 15, 2008 1:13 am

rychu40 napisał/a:
Dostojny Wieśniak napisał/a:
Król... coś takiego?

Warto chyba znowu posłuchać. :hihi:

Refren defetystyczny, reszta wszak trąci optymizmem. Małkowo dowodzi, że coś w tym jest. :hihi: Może to dobry początek? :wink:

rychu40 - Pon Wrz 15, 2008 1:28 pm

Cytat:
4 545.45 PLN Szanowni i majętni forumowicze. Jest okazja.

To cena za metr kwadratowy sprzedawanej zajezdni. Przepraszam. Poprawiam.
Za zajezdnię ~~21 393 315. PLN

feyg - Nie Lis 16, 2008 4:02 pm

Małkowo w "Księdze Adresowej Polski" 1926/27
rychu40 - Czw Lis 27, 2008 12:39 am

Dzięki feyg że jeszcze nie zapomniałeś o tym temacie. Na podstronach
tutaj i tutaj
zrobiłem takie resume tematu Pałacyk w Małkowie z lepszymi zdjęciami. 80 KB na zdjęcie na Forum niestety nie daje dużych możliwości jeżeli chodzi o szczegóły a część zdjęć niestety się nie otwiera. Na podstronach można obejrzeć więcej zdjęć, w rozmaitych porach roku i jest tam trochę refleksji. Polecam.

feyg - Czw Lis 27, 2008 8:55 am

rychu40 napisał/a:
Dzięki feyg że jeszcze nie zapomniałeś o tym temacie.

Znalazłem jeszcze coś, o ile prawidłowo odczytałem nazwisko w księdze zgonów USC w Wielkim Kacku z roku 1895 (zwłaszcza literę "c" w nazwisku) to w końcu XIX wieku właścicielem majątku w Witominie (ob. dzielnica Gdyni dla niezorientowanych :wink: ) był Friedrich Boelcke żonaty z Elisabeth z domu Schmiede. Otóż w księdze zapisano że ów Friedrich zgłosił zgon Charlotty Elisabeth Catariny Boelcke która zmarła 2 września 1895 w wieku 9 miesięcy. Ciekawe czy to rodzina?

rychu40 - Czw Lis 27, 2008 1:10 pm

Już wcześniej cytowałem Eugeniusza Gołąbka
Cytat:
(...) majątki ziemskie oraz jeziora, powierzając je w wieczystą dzierżawę osobom prywatnym - zazwyczaj byli to zasłużeni oficerowie pruscy. Takim był v. Boelcke (zwany z kaszubska: Bylka), dzierżawca a później właściciel Barniewic. W następnych pokoleniach "Bylkowie" stali się posiadaczami także innych majątków w okolicy: Małkowa, Dobrzewina i Witomina.

W Witominie również były powiązania rodzinne. Bardzo liczna rodzina i może warto dotrzeć do innych siedzib. Jeżeli byli właścicielami Witomina to gdzieś była jakaś siedziba. W Barniewicach, Dobrzewinie także.

feyg - Czw Lis 27, 2008 4:27 pm

rychu40 napisał/a:

W Witominie również były powiązania rodzinne. Bardzo liczna rodzina i może warto dotrzeć do innych siedzib. Jeżeli byli właścicielami Witomina to gdzieś była jakaś siedziba.

Po dworze witomińskim nie ma śladu, został zniszczony w 1945 roku. Zachowała się natomiast inwentaryzacja fotograficzna budynku dworskiego z czasów wojny.

Dostojny Wieśniak - Sob Lis 29, 2008 2:13 am

feyg napisał/a:
Zachowała się natomiast inwentaryzacja fotograficzna budynku dworskiego z czasów wojny.

To może ją wrzucić by się dało? :D

feyg - Sob Lis 29, 2008 4:08 pm

Dostojny Wieśniak napisał/a:
feyg napisał/a:
Zachowała się natomiast inwentaryzacja fotograficzna budynku dworskiego z czasów wojny.

To może ją wrzucić by się dało? :D

Dać by się dało, jeno skany byłyby kiepskie bo z książki...

Dostojny Wieśniak - Pią Lip 10, 2009 2:08 am

Daleko to Małkowo, nie dojadę. Wiadomo może co się tam teraz dzieje? :hmm:
rychu40 - Sob Lip 11, 2009 6:07 pm

Podpowiem. Z Oliwy do Chwaszczyna na skrzyżowanie i autobusem Z. do przystanku Małkowo. I dwa kilometry na piechotę. :) Tak ja się przemieszczałem. Teraz mam inne kłopoty więc odpuszczam temat. Początek historii jest tylko kontynuować.
Pozdrawiam.

agnieszka23 - Sro Lip 29, 2009 12:06 pm

byłam ostatnio w małkowie teren przy pałacyku wyrównany zielen uporządkowana ciekawe tylko co dalej?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group