|
Dawny Gdańsk
|
 |
Żuławy, Kaszuby, Kociewie i inne miejsca bliższe lub dalsze - Odrzucony projekt rynku
parker - Sro Gru 29, 2004 9:54 am Temat postu: Odrzucony projekt rynku Nietwarzowy projekt
Sabaoth - Sro Gru 29, 2004 11:01 am
Jakiś niewydarzony architekt zaprojektował zabudowę rynku, która ma głęboką, aczkolwiek niezrozumiałą dla pospólstwa treść i teraz wielki płacz, że się nie podoba.
parker - Sro Gru 29, 2004 11:06 am
Z tekstu wynika raczej, że projekt podoba się w Człuchowie, a jacyś "eksperci" w Gdańsku zarzucają mu (nie wiadomo czemu) jakąś niezgodność z tłem historycznym i inne niezrozumiałe rzeczy...
Sabaoth - Sro Gru 29, 2004 11:08 am
Cytat: | jacyś "eksperci" w Gdańsku zarzucają mu (nie wiadomo czemu) jakąś niezgodność z tłem historycznym i inne niezrozumiałe rzeczy... |
Widać wyraźny wpływ Rzygaczy na decyzję ekspertów
Grün - Sro Gru 29, 2004 11:09 am
Jeśli to są eksperci z nurtu pudełkizmu szklanno-betonowego, to trudno się dziwić, że im się nie podoba.
Zoppoter - Sro Gru 29, 2004 11:24 am Temat postu: Re: Odrzucony projekt rynku
A czego własciwie dotyczy projekt? Sposobu pomalowania gomułkowskich bloków w pierzei po lewej, odnowionego starego domu po prawej (niechcąco przeoczyli go sowieci?), czy tych schodków na samym placu?
parker - Sro Gru 29, 2004 11:26 am
No właśnie szukam czegoś więcej...
Corzano - Sro Gru 29, 2004 11:30 am
Nie wiem co było powodem odrzucenia projektu, ani co tam projektowano, ale całokształt jest koszmarny. Kolory to chyba jakiś dwulatek dobierał.
parker - Sro Gru 29, 2004 8:08 pm
Znalazłam coś więcej...
Kamieniczki zamiast ruder
Dziki REX - Czw Gru 30, 2004 2:21 am
Jak dla mnie cały ten artykół śmierdzi dzienikarską nieżetelnością. Niczego nie pokzali poza maleńką wizualką a przecież projekt takiego rynku to gównie urbanistyka i sposób rozwiazania wielu zagadnień, których ni jak nie da się odczytać z tej wizualizacji. Poza niskim poziomem dzienikarza, który to spłodził ni więcej nie da się o tym powiedzieć tak wiec niemożliwe jest zajęcie jakiegokolwiek stanowiska.
Ja bym owszem chętnie chciał zobaczyć ten rynek w nowej krasie, ale jeżeli ma to być na tejsamej zasadzie jak pomalowali bloki na zaspie to już mi sie nie chce.
strange - Pią Gru 31, 2004 11:29 am
z gory uprzedzam, ze pisze bez polskich liter z przyzwyczajenia, wiaze sie z roznymi kodowaniami i tak sie przyzwyczailam. za jakiekolwiek bledy ortograficzne przepraszam, mam papiery na to.
o projekcie rynku niestety nic konkretnego sie nie da powiedziec, jedna wizualizacja nic nie pokazuje, zastanawiam sie, czy tam jest jakies wzniesienie, czy cokolwiek. przydalaby sie sytuacja w terenie,zarys koncepcji jakis rzut starego i proponowane zmiany, a do tego jakas makieta, nic lepiej nie pokazuje sytuacji jak makieta. puki co, projekt zostal osadzony bez podstawnie przez dziennikarza. poza tym biorac pod uwage, ze zostalo ocenione przez architektow gdanskich zastanawiam sie przez kogo konkretnie i kiedy i gdzie to zrobiono. interesuje mnie glownie, kto wchodzil w sklad komisji.
jesli chodzi o plany zagospodarowan nowego terenu pod kamieniczki, jestem zwolennikiem wygospodarowania jakiegos miejsca do rekreacji, napakowali na srodmiesciu wszedzie kamienniczki, oddychac sie nie da.w gdansku zaczyna mi brakowac mysli urbanistycznej, planowania z glowa przestrzeni dla ludzi do wypoczynku. to,ze dzialki na starowce sa drogie, nie oznacza, ze maja wszystko ladnie podzielic w krateczke i budowac. jesli ktos mi powie, ze kiedys tam byla kamieniczka i teraz tez powinna byc, to odpowiem,ze nie powinno sie powielac starych bledow. czlowiek teraz ma inne wymagania, inny styl zycia, mozna mu umozliwic zycie w przyjemniejszych warunkach w przyjazniejszej przestrzeni.
Grün - Pią Gru 31, 2004 11:57 am
Zanim się znowu zacznie, pozwalam sobie przypomnieć, że "Śródmieście" to obszar zabytkowy - to raz. Po drugie w porównaniu z przedwojenną strukturą urbanistyczną w Głownym Mieście jest prawie pusto i zieleni co niemiara. A konserwacja zabytku polega właśnie między innymi na "powielaniu starych błędów". Od myśli przestrzennej są wielkie obszary nowych osiedli i te niezabudowane.
Corzano - Pią Gru 31, 2004 12:06 pm
Grün napisał/a: | Od myśli przestrzennej są wielkie obszary nowych osiedli i te niezabudowane. | Tzn. powinny być, chciałeś powiedzieć, prawda?
Grün - Pią Gru 31, 2004 12:07 pm
No tak - tak być POWINNO, nie twierdzę że jest
parker - Pią Gru 31, 2004 12:44 pm
Grün napisał/a: | Od myśli przestrzennej są wielkie obszary nowych osiedli i te niezabudowane. |
Nieprawda. Myśl przestrzenna jest tak samo potrzebna przy nowych inwestycjach jak i przy odbudowach i uzupełnieniach istniejącej zabudowy
Grün - Pią Gru 31, 2004 12:50 pm
Parker! nie zaczynaj znowu! Wiesz doskonale, że w praktyce "myśl przestrzenna" oznacza dewastację zabytkowych układów urbanistycznych. Więc lepiej daj spokój.
parker - Pią Gru 31, 2004 12:55 pm
A właśnie że się będę upierać.
Grün - Pią Gru 31, 2004 12:58 pm
To u Was zawodowe?
parker - Pią Gru 31, 2004 1:05 pm
Grün! Pozwól mi wyrażać swoje zdanie bez przydzielania mi kiepskiej opinii całego środowiska, co?
Grün - Pią Gru 31, 2004 1:06 pm
A to ona jest kiepska ?
strange - Pią Gru 31, 2004 1:14 pm
parker a jaki zawod uprawiasz?
parker - Pią Gru 31, 2004 1:16 pm
Grün napisał/a: | A to ona jest kiepska ? |
Sam ją tworzysz, z niezłymi wynikami
strange - Pią Gru 31, 2004 1:36 pm
cytat:
'Parker! nie zaczynaj znowu! Wiesz doskonale, że w praktyce "myśl przestrzenna" oznacza dewastację zabytkowych układów urbanistycznych. Więc lepiej daj spokój.'
to jest odwieczny problem. nie pamietam jak to sie nazywalo, ale jest prawo a propos zatrzymywania na sile zabytkow i planow urbanistycznych. chodzilo o to,ze we wloszech, byl przez pewien problem natury, odbudowywac zabytki,czy nie? kolejne swiatynie sie sypaly. byly dwa obozy, jedni chcieli zostawic wszystko tak jak lezy, drudzy odbudowac, i stanelo na tym, ze odbudowali tyle,ze nowe elementy ktore byly potrzebne do tego,zeby konstrukcja sie trzymala zrobili w innym odcieniu.
tu nei chodzi,zeby zacierac pierwotne plany urbanistyczne, tylko je przeksztalcic z glowa. to tak jak michal aniol dostal kosciol do dokonczenia bramantego, plan przeksztalcil, glowna mysl zostawil.. i to samo zrobil kolejny architekt po nim, kiedy michalowi sie zmarlo,a kosciol zostal w rozsypce.w tym czasie nastala nowa epoka i centralne koscioly nie odzwierciedlaly tego czego chca ludzie, wiec przerobili kosciol o dluzszej nawei glownej. architektura jest dla ludzi, nie ludzie dla architetury, nie mozna robic czegos na sile,ze srodmiescie stanie sie muzeum zamknietym prawie za niewidzialnym murem, miasto tworzy calosc, wg mnei dzielnice powinny sie przenikac. ludzie sie zmeiniaja, architektura odzwierciedla ludzi, pewnie jestescie tez przeciwko nowym inwestycjom takim jak krewetka, madison, manhatan, czy tez nowe kamieniczki na przedluzeniu ul. dlugiej?
Mikołaj - Pią Gru 31, 2004 2:17 pm
Droga Strange, temat planów urbanistycznych, rekonstrukcji na starowce, ingerencji w "historyczną tkankę miasta" i tego czy "krewetka, madison, manhatan, czy tez nowe kamieniczki na przedluzeniu ul. dlugiej" są fajne czy nie, jest rozwałkowywany za każdym razem, kiedy pojawia się nowy architekt/student architektury/miłośnik architektury współczesnej. Swoje zdanie już wyrazilismy niejednokrotnie, nie spodziewam się, by ktoś nagle zmienił poglądy. Dlatego też, jeśli jesteś naprawdę ciekawa co o powyższych sprawch myślimy, przejrzyj już istniejące wątki. Opcja "szukaj" będzie bardzo pomocna. Jeśli po tej lekturze okaże sie, że Twoi poprzednicy - koledzy po fachu nie powiedzieli jeszcze czegoś istotnego, napisz to.
parker - Pią Gru 31, 2004 8:10 pm
Dokładnie. Zresztą wątek jest o rynku w Człuchowie i jeśli uda się komukolwiek dowiedzieć czegokolwiek o samym projekcie to można sobie podyskutować o konkretach, nie robiąc zamieszania wokół madisonów i tym podobnych
To znaczy ja mogę
|
|