Dzięki za wzbogacenie kolekcyi. Mam jeszcze kilka ciekawostek w zanadrzu, ale zabliźnianie ran w architekturze i urbanistyce idzie w ostatnich latach szybko. Nachodzi mnie coraz częściej myśl, że dobrze byłoby zachować i wyeksponować jakiś postrzelany mur, czy kikut, ułomek z wojennych ruin. Ku pamięci i przestrodze. Po zabudowie Wyspy i ostatnich wolnych placów w obrębie starego Gdańska ogrom zniszczeń i skala odbudowy miasta zostaną bez wyraźnych śladów w terenie. Będziemy mieli pamiątkowy fragment muru berlińskiego, a po największym zdruzgotaniu Gdańska, za parę lat, zostaną tylko fotografie archiwalne. Warto by było podjąć też wysiłek dla rozstrzygnięcia jaki udział w destrukcji grodu miały zniszczenia podczas zdobywania go przez Armię Czerwoną, a jakie były skutkiem ciężkich nalotów aliantów zachodnich dokonanych wcześniej. Według źródeł niemieckich ten drugi rodzaj strat był bardzo poważny, a obecnie jest pomijany lub nawet nieuświadamiany.
a jakie były skutkiem ciężkich nalotów aliantów zachodnich dokonanych wcześniej. Według źródeł niemieckich ten drugi rodzaj strat był bardzo poważny, a obecnie jest pomijany lub nawet nieuświadamiany.
Co to za źródła, z jakiego okresu?
Relacje niemieckie, a także kroniki dywizyjne, uparcie powielają błędną informację o ciężkim nalocie "amerykańskich superfortec" mającym miejsce rzekomo 19. marca 1945 (teraz dokładnie co do dnia nie pamiętam - linia frontu przebiegała wówczas w rejonie Firogi-Owczarni). Ta informacja pojawia się w wielu miejscach, zapewne jako powielenie wiadomości zapisanej w kronikach. I kompletnie nie znajduje pokrycia w faktach.
Przykład - kronika 4.PzDiv. Bardzo dokładna, dzień po dniu, konkretne zdarzenia, godziny... A tu nagle babol w postaci informacji:
"W nocy z 18 na 19. marca bombardowanie Gdańska przez amerykańskie Superfestungen w liczbie 300-400, które przyleciały z zachodu i odleciały na wschód.
W nocy z 19 na 20. marca ponownie bombardowanie przez "Superfortece", które tym razem wracały z kierunku wschodniego i odleciały na zachód".
Informacja totalnie wyssana z palca. Pomijając już taki drobiazg jak ten, że Amerykanie bombardowali za dnia, zaś nocą operowało brytyjskie Bomber Command.
a jakie były skutkiem ciężkich nalotów aliantów zachodnich dokonanych wcześniej. Według źródeł niemieckich ten drugi rodzaj strat był bardzo poważny, a obecnie jest pomijany lub nawet nieuświadamiany.
Zgadza się, jeden z obiektów w dawnym zespole budynków Fundacji Szpitala św. Jakuba
Wspaniale! Coraz lepsze wyniki viribus unitis. No i można też poznać smak zagadek od drugiej strony: nałazisz się, naszukasz, strzelisz fotę, przykroisz kadr, opublikujesz dumnie, a tu odpowiedź w parę sekund leci.
a jakie były skutkiem ciężkich nalotów aliantów zachodnich dokonanych wcześniej. Według źródeł niemieckich ten drugi rodzaj strat był bardzo poważny, a obecnie jest pomijany lub nawet nieuświadamiany.
W tym jednym zdaniu Janek się najzwyczajniej pomylił - kolejne powielenie nieprawdziwej informacji, która ma swoje korzenie w którejś z niemieckich kronik. Jan przeczytał niemiecki dokument, nie weryfikując kalendariów działania jednostek lotniczych aliantów zachodnich.
Poza tym alianci zachodni zwyczajnie nie mieliby żadnego interesu w wysiłku skierowanym przeciwko Gdańskowi/Gdyni w momencie, gdy te porty/stocznie były już praktycznie wyłączone z działania i tuż przed przejęciem ich przez Rosjan.
Wspominałem o śladach na Szańcu Jezuickim. Tu dzisiejsze zdjęcie czoła fortu; jak się od tego miejsca idzie suchą fosą w prawo, to widać ślady po kolejnych seriach, być może z tej samej broni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum