Z mojej klasy tylko dwie osoby nie zdały matury w pierwszym terminie (zdały powtórkę) i bardzo dużo osób dostało się na studia. Chyba więc nie chodzi o repety.
SORRY!! Kończyłem w 1989, pomyliłem rok pisząc poprzedni post
W takim razie możesz ich pamiętać. A pamiętasz może Walleranda? To był gościu I Bucholca, który obchodził mnie dużym łukiem po incydencie ze smutnymi panami (którzy odwiedzili mnie w szkole i zabrali do siebie na "miłą" rozmowę) i próbie wyskoczenia ze mną na solo. To były czasy
Pewnie, że pamiętam
Bucholc to chciał całą naszą klasę wyrzucić za to, że zbojkotowaliśmy 1 maja i żaden z nas nie poszedł na pochód Fantastyczne to były czasy i do dziś razem z kumplami z klasy je wspominamy Spotykamy się co jakiś czas i imprezujemy jak za dawnych lat Mamy też plany zrobienia skromnej stronki o naszej klasie i Conradinum. Opisać takie różne śmieszne historie ale jak znam życie tylko na planach się skończy :( Ale o tym to już chyba pisałem w innym wątku...
Z Twojego zdjęcia pamiętam szczególnie tego blondyna z kręconymi włosami, zapomniałem jak ma na imię ale mieszkał jak dobrze pamiętam na Morenie. Chodził z moją "przyszywaną" kuzynką Dorotą
Cóz...temat nie do ble ble,ale czy pamietacie Marka Stysiaka ?
I może by sobie Conradinum serio w którymś wątku powspominało,to jest nadzwyczajna Szkoła!Osobny wątek dla Conradinum,plisss!!!
Wbrew pozorom mimo, że jestem z młodszego rocznika to jako jedyny z niego byłem na Twej studniówce i całkiem nieźle ją pamiętam i nawet miło wspominam Ciekaw jestem jednak Twej opinii...
Więc się przyznam bez bicia
To mnie wrobiono w oprawę muzyczną tego przedwsięwzięcia.
Wspólnie z kolegą (Jarek, mieszkał na Pustkach Cisowskich a chodził do Technikum Łączności) byliśmy DJ'ami na Twojej studniówce (były z nami jeszcze dwie ładne panie)...dlatego nie dziwię się, że wyszedłeś do knajpy
Stysiak? Coś słabo kojarzę, coś więcej na temat tego pana powiesz? Może mi się rozjaśni w głowie.
Ten nauczyciel jeszcze mnie uczył fizyki i PO (w tym roku skończyłem Conradinum)
Musze powiedzieć, ze był to najlepszy nauczyciel jakiego spotkałem w swojej szkolnej karierze.Pod każdym względem. Nie było ucznia w szkole, który mógł by powiedzieć o nim cos złego. Swietne podejście do uczniów, do nauczania i duuuże poczucie humoru. Uczył by pewnie jeszcze długo miał trochę ponad piecdziesiat lat, ale niestety miesiąc tem miał zawał, którego nie przeżył
Szkoda... dobrych i miło wspominanych pedagogów zawsze brakuje.
Nie mam pamięci do nazwisk, dat, imion... lecz mnie to on napewno nie uczył.
Swoją drogą zastanawia mnie fakt, że milej się wspomina czasy szkoły średniej niż studiów. Z kumplami z Conradinum ciągle się trzymam, a z osobami z którymi studiowałem na PG jakoś nie. Dziwny jest ten świat
Swoją drogą zastanawia mnie fakt, że milej się wspomina czasy szkoły średniej niż studiów. Z kumplami z Conradinum ciągle się trzymam, a z osobami z którymi studiowałem na PG jakoś nie. Dziwny jest ten świat
Ciekawe, bo ja tak samo. A jeśli chodzi o faceta od PO, to naszego wyrzucili z pracy po tym, jak przyszedł do szkoły poważnie zawiany A fizyki uczyła nas Kuropatwińska.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum